Najnowsze Wpisy

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Prace w ogrodzie, część 3: Tworzenie nawierzchni torowej

Skoro części do kolejki ogrodowej już dotarły, postanowiłem więc spędzić weekend pracując z nimi. A ponieważ żadna prawdziwa praca nie została jeszcze w tym temacie wykonana, więc należało zacząć od przymierzenia torów oraz wykonania nawierzchni, na której miałyby spocząć.

Osobiście uważam, że dobre planowanie jest tak samo ważne jak sama praca, więc w pierwszej kolejności wydrukowałem sobie swoje projekty. I to w wielu wariantach, mimo że wszystko miałem dokładnie obmierzone.


Krok pierwszy: umieścić tory na powierzchni ogrodu i sprawdzić, czy pasują tak jak zaplanowano. Oczywistym było dla mnie, aby zacząć od rogu i układać tory w równej odległości od płotu. Tak to wyglądało na tym etapie:


Pracując w tej okolicy odkryłem, że ziemia w rogu ogrodu jest bardzo wilgotna. Myślę, że może to być potencjalnym problemem w przyszłości.

Użyłem klinów do torów dostarczanych przez PIKO, żeby całość lepiej się trzymała i kontynuowałem dopasowywanie zgodnie z planowanym układem:


Bardzo szybko okazało się, że pomimo tych wszystkich misternych planów i tak nic nie pasuje. Pojawiła się ok. 5cm przerwa i nie byłem w stanie zamknąć pętli.


I czyjaż to mogła być wina? Producenta torów? Sprzedawcy? Programistów tworzących SCARM? Oczywiście, że nie!

Okazuje się, że mój ogród wcale nie jest taki płaski. A tory ułożone na niezbyt równej nawierzchni zachowują się inaczej, niż można to sobie wyobrażać. Jak tylko wykopałem rów, w którym tory mogły leżeć płasko, problem od razu zniknął.


Teraz kontynuowałem już tylko kopanie do momentu, gdy wszystkie tory znalazły się w dołku.


Jak widać zakręt po lewej stronie nadal leży na powierzchni. Dla mnie ten fragment jest tymczasowy. W miarę jak będę dokupował tory i rozszerzał układ, ten zakręt będzie przesuwał się coraz dalej w lewo.

Pamiętam że pisałem, iż nie mam pojęcia, na ile balastu pod tory starczy 200kg grysu. No więc teraz już wiem i okazuje się, że na niewiele. Jak tylko zacząłem wysypywać kamienie od razu odczułem braki i nie udało mi się skończyć mojej pracy.


Większość rowu jest co prawda wypełniona, ale w wielu miejscach sporo brakuje do wymaganego poziomu. W tym tygodniu dokupię kolejne 200kg.

***

Udało mi się wpaść na jeden dobry pomysł dotyczący połączenia elektrycznego kolejki ogrodowej. W końcu przecież do torów musi zostać dostarczone zasilanie (w taki czy inny sposób).

Początkowo planowałem puścić po prostu przewód przez ogród wkopując go płytko w ziemię. Ale to jednak wymagało: sporo kopania i późniejszego naprawiania trawnika.

Na szczęście wpadłem na to, że mogę przecież wykorzystać elementy, które wykonuję teraz, do ukrycia kabla. Tak więc oprócz torowiska jednocześnie pracuję też nad rozdzieleniem ogrodu na "część taty" i "część dzieci". Używam do tego kostki brukowej, która też musi znaleźć się w wykopanym rowku. I właśnie ten rowek posłuży mi do poprowadzenia kabla.


To bardzo ułatwi mi życie teraz; i na przyszłość również chyba pozwoli zaoszczędzić pracy, gdyby zaszła taka potrzeba.

To tyle na ten weekend. Następne kroki:
  • kupić więcej grysu i uzupełnić braki
  • pozwolić podsypce dobrze się usadowić
  • kopać dalej dla przyszłych torów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz