Najnowsze Wpisy

środa, 26 sierpnia 2015

Moja wizyta w Parku Miniatur i Kolejek

Ta wycieczka nie była planowana. Spędzałem wczasy z rodziną nad naszym pięknym, choć lodowatym morzem, gdy w oczy rzuciła mi się reklama zapraszająca do Parku Miniatur i Kolei. Szybka weryfikacja na mapie i okazało się, że to tylko 16km od Pobierowa, w którym mieszkaliśmy. Oczywiście nie mogłem przepuścić takiej okazji.

Park Miniatur i Kolejek (http://www.park-miniatur.pl/) położony jest na obrzeżach miejscowości Dziwnów w województwie zachodniopomorskim. Do parku byłoby dość trudno trafić, gdyby nie ogromna ilość reklam zachęcająca do odwiedzin. Tak więc dojeżdża się tam co prawda wąskimi uliczkami, ale zgubić się byłoby trudno.


Park jest dość duży biorąc pod uwagę, że jest to prywatne przedsięwzięcie. Jestem w nim sporo ścieżek do spacerowania, ławki do odpoczynku, a także budki z lodami i pamiątkami. Na pewno da się tam spędzić więcej czasu niż minimum wymagane do obejrzenia modeli. Można po prostu usiąść i rozkoszować się dniem.


W parku dominują dwa główne tematy.

Temat pierwszy to miniatury prawdziwych latarni morskich. Nie liczyłem ich, ale miałem wrażenie, że było ich kilkanaście. Były też dość duże - jest to podobno skala 1:10 i niektóre modele przekraczają 4m wysokości. Te najwyższe naprawdę robią wrażenie.


Temat drugi to oczywiście pociągi. Mamy tu do czynienia ze standardowymi składami od LGB, PIKO i Bachmanna. Niektóre z nich wyposażone są w generatory dźwięku. Podczas mojej wizyty naliczyłem 10 uruchomionych pociągów i ich oglądanie na pewno sprawia dużą przyjemność.


Oczywiście pociągi i latarnie morskie nie współgrają ze sobą ze względu na różnicę w skali. Park jednak nie próbuje narzucić takiego scenariusza i oba tematy są prezentowane raczej osobno. Mamy więc do podziwiania dwa zupełnie różne aspekty modelarstwa.

Kilka dodatkowych słów o części kolejowej…

Makieta/ogród sprawia wrażenie ogromnej. Podobno mamy do czynienia z ponad 1km torów i raczej nie jest to przesada. I mimo że cała ta długość jest podzielona na 3 mniejsze makiety (z czego jedna jest dedykowana Tomkowi i Przyjaciołom), to i tak największe pętle sprawiają, że pociągi znikają zupełnie z pola widzenia. Efekt jest niesamowity.

Oczywiście duża ilość torów i ogromny teren powodują, że mamy do czynienia z mniejszą ilością szczegółów. W przeciwieństwie do makiety wewnętrznej, którą odwiedziłem poprzednio, tutaj nie doświadczymy zbyt wielu „scen z życia”. Napotkamy co prawda 4 stacje kolejowe, które wyglądają i pasują bardzo dobrze, ale to niestety wszystko. Żadnych miasteczek, niewiele figurek ludzi i tylko pojedyncze auta.

Podsumowując wizytę muszę powiedzieć, że podobało mi się bardzo. Zadowolona wyszła też moja rodzina, mimo że córki za pociągami raczej nie przepadają. Dodatkowe atrakcje były dla nich jednak wystarczającym urozmaiceniem czasu. Zdecydowanie polecam to miejsce każdemu podróżującemu w nadmorskie okolice.

A oto filmik, który nakręciłem podczas wizyty...


I całkiem sporo zdjęć: