Najnowsze Wpisy

czwartek, 29 czerwca 2017

Drukowane w 3D śmietniki w skali G

Moja drukarka 3D jest w użyciu niemal codziennie. I prawie każdego dnia udaje mi się stworzyć coś pożytecznego. Nie bloguję o każdym osiągniętym sukcesie, gdyż to wymagałoby ogromnej inwestycji mojego czasu. Tym razem jednak trafiłem na tak fajny model, że zdecydowałem się podzielić wynikiem.

Mowa tu o replice współczesnego kontenera na śmieci, którą można pobrać ze strony Thingiverse. Po wydrukowaniu i złożeniu (oraz dodaniu naklejki) wygląda naprawdę bardzo, bardzo ładnie jak na model domowej roboty.


Zdecydowałem się wyprodukować dwa egzemplarze - żółty oraz zielony. To wymagało wydrukowania 30 elementów i proces ten trwał w sumie jakieś 8 godzin.


Elementy nie pasowały do siebie idealnie. To nie jest Faller czy Preiser. Ale z odrobiną zaangażowania udało się je skleić naprawdę ładnie.


Mały lokalny akcent - plakat dotyczący recyklingu - i model jest gotowy na makietę.


Pokrywy można nawet otwierać i zamykać!


Wyglądają świetnie, a najlepsze jest to, że w zasadzie nic mnie nie kosztowały.

niedziela, 25 czerwca 2017

Budowa tunelu na makietę ogrodową - krok pierwszy

Moja makieta ogrodowa jest 100% płaska. Częściowo był to mój wybór, ale główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest jej niewielki rozmiar, który nie pozwala na znaczące zmiany poziomu torów. Chciałem trochę urozmaicić krajobraz i zdecydowałem się zbudować górę z przecinającym ją tunelem.

Moim pierwszym dziełem była struktura drewniana. Efekty mojej pracy nie wyglądały źle i wydawało mi się, że mam konkretny plan przemiany tego prostego szkieletu w coś interesującego.


Niestety ściany zbudowane z desek nie poradziły sobie z warunkami zimowymi. Była to głównie moja wina i wiem, że mogłem zbudować coś solidniejszego. Niemniej pokazało to, że drewno być może nie jest najlepszym materiałem na stworzenie wzniesienia.


Rozebrałem więc moją porażkę i zdecydowałem się pójść w coś bardziej ambitnego. Moim drugim wyborem były klocki betonu komórkowego. Jako że nie mam absolutnie żadnego doświadczenia murarskiego, więc początek był trudny i pierwszy prototyp szybko się rozpadł. Za drugim podejściem udało się jednak COŚ zbudować.


Po dodaniu dachu moja prostokątna struktura stała się tunelem. I co ważne - sprawiała wrażenie solidnej!


Oczywiście bardzo dalekie jest to od celu, który chciałbym osiągnąć. Jednak wydaje się, że początek jest sensowny. Jeśli spędzę trochę czasu na formowaniu kształtu oraz dodam:
  • wjazd do tunelu
  • sztuczną trawę
  • kamienne ściany
  • kapliczkę na szczycie
  • itp.
to być może będzie to w przyszłości wyglądać ładnie. Wierzę, że mam plan. Przekonajmy się, dokąd mnie on zabierze...

środa, 14 czerwca 2017

Piko 37727, Wagon kontenerowy w skali G

Kolejna ciekawa promocja w sklepie MSL spowodowała dodanie kolejnego elementu do mojej kolekcji wagonów w skali G. Tym razem jest to wagon kontenerowy wyprodukowany przez PIKO. Jego numer katalogowy to 37727 i dotarł do mnie w opakowaniu, do którego wyglądu jestem już przyzwyczajony.


To raczej zwykły model i w pudełku zbyt wiele nie znajdziemy. Podniesienie wieczka pozwala więc tylko na dokładne przyjrzenie się samemu modelowi.


Tak wygląda pełna zawartość. Jedynymi dodatkami są zderzaki dla kolei wąskotorowej oraz niewielkie detale, które trzeba samodzielnie zainstalować.


Element kontenera można zdjąć, co oczywiście jest mile widzianą funkcją. Jest on utrzymywany na czterech solidnych zatrzaskach, ale z odpowiednim śrubokrętem można go odczepić w mniej niż minutę.


Popatrzmy na zdjęcia...


Niezbyt wiele można powiedzieć o tym modelu. Jest to raczej zwykły wagon PIKO zbudowany na typowej dla PIKO podstawie. Wydaje się być solidnym i wytrzymałym produktem, i sprawia bardzo dobre ogólne wrażenie. Malowanie jest wyraźne i ostre z ładnymi kolorami. Na pewno stanowi ciekawe rozszerzenie mojego europejskiego pociągu towarowego i generalnie był to chyba dobry interes biorąc pod uwagę obniżoną cenę.

wtorek, 6 czerwca 2017

Piko 62050, Dom wolnostojący w skali G

Miasteczko na mojej makiecie ogrodowej bezustannie rozrasta się. Po tym jak pierwsi mieszkańcy uzyskali możliwość osiedlenia się w domku firmy Pola G, nadszedł czas, aby dać szansę budynkowi produkcji Piko. W tym celu nabyłem model 62050 opisany jako "Dom dr Koenig". Dotarł do mnie w kolorowym pudełku o identycznych rozmiarach jak wspomniany produkt Pola G.


Pudełko posiada plakietkę "Authentic Edition" - ciekawe co to może znaczyć? Jest też dość ciężkie (~3.5kg), ale nie aż tak ciężkie jak odpowiednik Pola G (prawie 5kg).

Otwarcie opakowania ukazuje typową zawartość. Jest bardzo dużo, bardzo starannie zapakowanych części oraz znacząca ilość papieru ochronnego. "Unboxing" modeli kolejowych zwykle sprawia mi ogromną przyjemność. Tak też jest w tym przypadku.


Instrukcja, porcja gąbkowej "roślinności", imitacje zasłon, naklejki, folia okienna, plastikowa baza dla naklejek oraz klej! Tak, w zestawie dostajemy klej. I to nawet nie małą ilość, bo aż trzy tubki!


Główne elementy budynku nie są tak imponująco masywne jak miało to miejsce w przypadku modelu Pola G, ale również sprawiają wrażenie bardzo wytrzymałych. Spodziewam się, że z łatwością "dadzą radę" na zewnątrz.


Dostajemy też sporo białych części. Nic w tym dziwnego - budynek ma być w końcu głównie biały, a pokazane wcześniej ściany są stuprocentowo brązowe.


No i detale. Trochę dachówek, płytki elewacyjne, komin.


Krok pierwszy - ściany. Białe elementy doklejamy na brązowe tło. No i od razu wygląda ładnie :)


Krok drugi i już prawie mamy dom. Doświadczenie nauczyło mnie, aby nie zwlekać z montażem dachu, co pozwala na uzyskanie dużej sztywności modelu na wczesnym etapie.


Krok trzeci - szczególiki. I budynek w zasadzie gotowy.


Zauważyłem, że z opisywanym domkiem są dwa problemiki:
  • Po pierwsze - parter domu jest w pełni symetryczny. A to oznacza, że mamy dwoje identycznych drzwi, z dwiema identycznymi latarniami i dwiema identycznymi skrzynkami na listy. Nigdy przedtem nie widziałem domu z dwoma głównymi wejściami i nie wygląda to naturalnie.
  • Po drugie - Piko nie załączyło wystarczającej ilości skrzynek na kwiaty. Co prawda nie każde okno musi mieć kwietnik, ale jednak wolałbym sam o tym zadecydować. Niestety Piko zadecydowało za mnie.
Aby zaradzić tym dwóm problemom postanowiłem dodrukować w 3D trochę własnych detali. I tak właśnie powstały dodatkowe skrzynie oraz donice, którymi będę urozmaicał moją wersję domku.


Voila, mamy efekt końcowy. Jak zawsze - z rodzimymi, polskimi naklejkami.


Domek jest bez wątpienia śliczny. Naprawdę bardzo, bardzo mi się podoba. Białe ściany z kontrastującymi belkami drewna wyglądają niesamowicie. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby samemu zamieszkać w takiej rezydencji!

Sam montaż był bardzo przyjemny. Elementy pasowały idealnie. Oczywiście skończył mi się klej dostarczony przez Piko, ale jakoś mnie to nie zdziwiło. Drzwi niestety otwierają się do środka, więc trudno będzie je zamknąć, gdy taka konieczność się pojawi. No ale można to jakoś przeżyć, a poza tym chyba jednak dałoby się temu zaradzić podczas sklejania.

Popatrzmy teraz jak budynek działa z oświetleniem wewnętrznym. W środku zamontowałem dwie 5-milimetrowe diody LED. Samej struktury modelu nie zmieniałem. Wynik? Nie ma słabych punktów. Białe drzwi co prawda jakby nie zatrzymywały całego światła w środku, ale poza tym trudno się czegokolwiek przyczepić. Jest dużo lepiej niż w budynku firmy Pola G.


Cóż można jeszcze dodać? Model nie jest tani. Kosztuje prawie 150 Euro. Niemniej dodaje tak wiele do makiety ogrodowej, że można by zaryzykować stwierdzenie, że jest wart tych pieniędzy. Naprawdę podoba mi się wygląd tego domu, a jakość samego produktu jest bardzo, bardzo dobra. Nie przypadła mi do gustu przesadna symetria, a w szczególności podwojone frontowe drzwi. Ogólnie jednak mamy tu do czynienia z naprawdę rewelacyjną repliką domu i jestem przekonany, że każdy byłby zadowolony z tego zakupu.