Najnowsze Wpisy

środa, 3 stycznia 2018

Tani bufor zasilania do mojej Piko BR80?

Muszę przyznać, że podczas ostatniego sezonu ogrodowego nie jeździłem moimi pociągami w skali G tak dużo, jak miałem w planach. Pomijając przyczyny, efektem tej sytuacji były brudne tory, które spowodowały, że niektóre z jazd nie były tak płynne, jak bym sobie tego życzył. Oczywiście trudno o uczucie zadowolenia w takie sytuacji...

Bardzo dobrze było to widać w przypadku małej lokomotywy Piko BR80. Ten model nie ma zbyt wiele punktów styku z szynami i nie jest też szczególnie ciężki. W pewnym momencie byłem już naprawdę zaniepokojony jego skokowymi ruchami, jednak szybki test na nowiutkich torach potwierdził, że parowóz jest w porządku. Problemem była tylko brudna makieta...

Czy mogłem coś z tym zrobić? Być może mógłbym dodać jakiś kondensator - tak jak w przypadku nie migających świateł? A może jeszcze ten kondensator mógłby być tani?

PIKO BR80 i dodatkowy kondensator

Otworzyłem instrukcję dekodera Piko 36121 i ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że jest tam rozdział opisujący dokładnie to, co chciałem osiągnąć. Projektanci elektroniki przewidzieli ten problem i dali nam możliwość uniknięcia go.


Instrukcja wspomina produkt Powercap firmy Massoth, który oferuje ogromny bufor energii pozwalający na samodzielną jazdę lokomotywy przez wiele, wiele sekund. Są na Youtube filmiki pokazujące, że to rozwiązanie działa naprawdę niesamowicie. Osobiście widzę jednak dwa problemy z produktem firmy Massoth:
  • Jego bufor jest zbyt duży. Nie chcę, aby moja lokomotywa jechała jeszcze pół okrążenia po tym, gdy odetnę napięcie. Chcę, aby zatrzymała się szybko. Jedyne co chciałbym rozwiązać to problem brudnych torów. A do tego ogniwo zapewniające zaledwie 1 sekundę mocy powinno być wystarczające.
  • Cena. Powercap kosztuje między 40 a 60 Euro zależnie od wersji. Jak na mój gust, to trochę dużo...
Chciałem spróbować czegoś tańszego. Wiedziałem, że nie będzie to tak dobre, jak produkt firmy Massoth, ale moje oczekiwania były też dużo mniejsze. I tak właśnie zakupiłem tani elektrolityczny element. Jego napięcie maksymalne to 25V i oferuje on pojemność 10000uF. Na rynku dostępne są większe modele, ale tylko ten mogłem dostać szybko i tanio. Jeden egzemplarz kosztuje jakieś 4zł.


Otworzyłem więc lokomotywę poszukując dobrego miejsca do instalacji nowego elementu. Okazuje się, że jest sporo wolnej przestrzeni w przedniej części kotła. Ponieważ miał to być eksperyment i istniała możliwość, że będę chciał z tego zrezygnować, więc zdecydowałem się pójść w rozwiązanie, dzięki któremu nie będę musiał ponownie rozbierać modelu. Zamiast więc po prostu dodać kondensator, wyprowadziłem dwa nowe kable w przedniej części parowozu.

Jeden kabel podpięty jest do "plusa" dekodera - tego samego, którego używają również inne moduły. Drugi przedłuża masę, która w moim układzie nie była jeszcze wykorzystana. Teraz mogę jeździć z lub bez kondensatora jedynie otwierając klapę kotła. I mogę też zastąpić obecny element większym, jeśli uznam, że byłby to dobry pomysł!

Lokomotywa w skali G z buforem zasilania

Więc... jak poszła jazda testowa? Po pierwsze - lokomotywa nadal działa. Nic nie wybuchło. Przestudiowanie instrukcji dało efekty i udało mi się wykonać instalację prawidłowo.

Nie jestem w stanie w chwili obecnej wykonać pełnego testu, gdyż mamy zimę i na ogrodzie jest niezbyt przyjemnie. Poza tym trudno byłoby przeprowadzić w pełni uczciwy sprawdzian, ponieważ jego warunki cały czas zmieniałyby się. Zamiast tego nagrałem więc film i przeanalizowałem zachowanie lokomotywy klatka po klatce z i bez kondensatora. Oto on:


Wyniki:
  • Bez bufora zasilania lokomotywa zatrzymuje się niemal natychmiast po odcięciu napięcia. Dodatkowy ruch widoczny jest na zaledwie jednej klatce wideo, co odpowiada czasowi 40ms.
  • Z buforem zasilania o wielkości 10000uF lokomotywa kontynuuje swój bieg jeszcze przez krótki czas. Dodatkowy ruch można dostrzec na czterech klatkach wideo, co odpowiada czasowi 160ms.
Jak widać kondensator poprawia charakterystykę jazdy. Dostarcza bowiem pewnej ilości energii, która pozwala pojazdowi poruszać się odrobinę dłużej po utracie zasilania. Bufor jest mały, być może zbyt mały aby różnica była widoczna w codziennym użytkowaniu. Samo rozwiązanie jednak działa, a pojemność ogniwa można zawsze rozszerzyć.

Dla przykładu - można kupić większy kondensator. Taki o pojemności 22000uF kosztuje mniej niż 9zł. Albo można kupić więcej niż jedną sztukę - ich bufory po prostu zsumują się. Ograniczeniem jest tylko miejsce wewnątrz modelu, a to wydaje się być jeszcze dostępne.

Podsumowując - eksperyment uznaję za udany. Kondensator na pewno zostanie w moim parowozie. Nie ma wątpliwości, że robi coś dobrego - trudno tylko ocenić, jak znacząca jest zmiana. Temat będę kontynuował na wiosnę, gdy moja BR80 ponownie trafi na brudne tory :)

2 komentarze: