Model ma numer 331865, a moje zamówienie po raz kolejny złożyłem na MSL. Rekomendowana cena detaliczna dla tego zestawu to 32,99 Eur, ale w sklepie jest trochę tańszy i kosztował mnie mniej niż 28 Eur. Model przyszedł w raczej dużym i bardzo solidnym pudle.
Pierwsza reakcja po otwarciu pudełka: gdzie mój model? Wszystko co było widoczne, to kawałki jakiegoś jasnoszarego papieru.
Ale bez obawy - model też jest. A papierowe wypełnienie to bardzo dobry pomysł, bo dzięki niemu części nie ocierają się o siebie podczas transportu.
Wszystkie części są pomalowane (super dla takich leniwców jak ja) i jest ich mniej niż 80 sztuk. Niektóre są naprawdę sporych rozmiarów, a inne bardzo malutkie. W zestawie znajdziemy też naklejki. Kleju niestety brak.
Jest też oczywiście instrukcja. Na 12 niewielkich stronach i w około 40 krokach opisano cały proces budowy. Składają się na nią niemal wyłącznie obrazki. Tekstem oznaczono tylko miejsca, w których nie powinno się stosować kleju.
Instrukcja jest w większości dość przejrzysta i wiadomo, co i kiedy trzeba robić. Jest jednak kilka kroków, gdzie pewne rzeczy trzeba sobie dopowiedzieć. I trzeba też uważnie przyglądać się obrazkom, ponieważ bardzo łatwo jest pominąć instalację niektórych mniejszych części.
No to zaczynamy. W pierwszym kroku budujemy przednie koła. Opony są wykonane z prawdziwej gumy, co jest miłym zaskoczeniem. Koła zaś połączone są ze sobą, dzięki czemu zawsze skręcają jednocześnie.
Niestety jest to też krok, w którym pojawiły się pierwsze wątpliwości. Nie było bowiem dla mnie jasne, czy opony należy przykleić do kół czy też nie. Instrukcja co prawda nie mówi "nie używaj kleju", ale z drugiej strony wiem, że mój klej gumy na pewno nie złapie. Co robić? Opony pozostały nieprzyklejone.
Czas połączyć przednie koła z podwoziem, co jest bardzo prostą operacją, jako że wszystkie elementy idealnie pasują.
Teraz koła tylne. I tu kolejna niespodzianka. Instrukcja nakazuje bowiem użycie młotka do wpasowania osi w koła. Na szczęście, będąc wielki fanem klocków Lego, jestem też posiadaczem gumowego młotka, który sprawdza się tu świetnie.
Z przodu ciężarówki umieszczamy silnik i chłodnicę.
Następnie siedzenie, uchwyt zmiany biegów i koło zapasowe.
W kolejnym kroku montujemy elementy kabiny...
...i używamy ich do skompletowania całej szoferki.
Czas też już na zbudowanie skrzyni ładunkowej z błotnikami.
Gdy kabina kierowcy oraz skrzynia zostają połączone z podwoziem, model jest w zasadzie gotowy. Ten krok jednak nie jest taki prosty. Skrzynia zatrzaskuje się na podwoziu idealnie i instrukcja jasno tu stwierdza, że kleju nie należy używać.
Inaczej ma się sprawa z szoferką, która najprawdopodobniej powinna być przyklejona. I to też byłoby łatwe, jako że pasuje ona dobrze w swoje miejsce, tyle tylko że nie wiadomo, gdzie należy nałożyć klej. I w momencie gdy przymierzyłem kabinę tylko na próbę, ta zatrzasnęła się na podwoziu i nie chciała już zejść. Tak więc jest to kolejna część, która pozostała nieprzyklejona.
Do montażu pozostały już tylko małe elementy takie jak lusterko, wycieraczki, naklejki, itp. Po instalacji można zacząć pstrykać ładne fotki.
Co sądzę o zestawie?
A więc budowanie podobało mi się bardzo. Całość można pewnie złożyć w dwie godziny, ale ja spędziłem nad nim 4 spokojne wieczory. I cały ten czas był bardzo przyjemny.
Bardzo podoba mi się też sam model. Wygląda super i fajnie jest mieć takie autko w swojej kolekcji. Kolory są dobrze dobrane, a ilość detali też robi wrażenie. Plastik użyty w modelu sprawia wrażenie materiału wysokiej jakości, więc na pewno nie żałuję wydanych pieniędzy.
Trochę mniej podoba mi się to, że model jest bardzo delikatny. Na pewno nie może być użyty jako zabawka i wszelkie próby interakcji z nim na pewno szybko go zepsują. I w zasadzie byłoby to w porządku, bo to przecież JEST model, a NIE zabawka. Tyle tylko, że model jest reklamowany jako odporny na warunki atmosferyczne, więc ktoś mógłby chcieć go użyć na makiecie ogrodowej. A do tego chyba nadaje się średnio, jeśli w ogrodzie grasują dzieci. Mam nawet wrażenie, że jakaś gorsza pogoda (np. silny deszcz) też mogłaby uszkodzić co delikatniejsze elementy pojazdu.
Czy poleciłbym zakup modelu?
Tak. Jego budowanie to czysta przyjemność, a po skończonej pracy jest na co popatrzeć. Trzeba tylko pamiętać, że na pewno nie jest odporny na uszkodzenia. Modele metalowe będą na pewno lepszym wyborem dla osób, które nie mają pełnej kontroli nad tym, kto się bawi ich zabawkami :)
Zalety:
- fajny wygląd
- przyjemny proces budowy
- dobrej jakości plastik
- odporny na warunki atmosferyczne
- dość przystępna cena
- bardzo delikatny
- niewielkie braki w instrukcji
Ja uzbierałem już kilka "zabawek" w skali 1:24 - pasują idealnie do kolei G... W dzisiejszych czasach jest naprawdę sporo zabawek w tej skali wykonanych precyzyjnie z mnóstwem detali - wystarczy tylko trochę zwaloryzowac... Zaletą tych zabawek jest to, że są odporne na dzieci (a u mnie ich nie brakuje :) i są tańsze niż modele np. POLA.
OdpowiedzUsuń