Produkt przychodzi w naprawdę dużym pudełku. Opakowanie jest dwa razy większe niż w przypadku moich poprzednich modeli i ma rozmiar 60 x 40 cm. Wygląda imponująco!
Otwarcie kartonu ujawnia typową zawartość. Mamy więc pudełka w pudełkach i całość jest bardzo starannie zapakowana. Wszystkie elementy dotarły bez szwanku. Kleju jednak oczywiście nie ma.
Tutaj mamy wszystkie plastikowe części na jednym zdjęciu. Nie ma tego jakoś strasznie dużo. Montaż będzie raczej niezbyt złożony.
Szyby w oknach są wykonane z grubego przezroczystego plastiku. Podczas transportu były chronione dodatkowo będąc zawinięte w papier.
Największe wrażenie robi podstawa. Sprawia wrażenie bardzo, bardzo wytrzymałej. Ma też całkiem pokaźny otwór od dołu, co z pewnością ułatwi montaż oświetlenia.
Instrukcja ma 4 strony i jest naprawdę szczegółowa. Wszystkie części są ponumerowane, więc nie ma żadnych wątpliwości, którego elementu użyć w danym kroku.
Producent załączył niewielki zestaw naklejek. Nie robi piorunującego wrażenia porównując z tym, co dostałem w poprzednich zestawach. Niestety brakuje też podstawy, do której można by przyklejać ozdoby. Ale w sumie OK - i tak będę tworzył własny zestaw.
Krok pierwszy - budowa ścian. I od razu dwie niespodzianki...
Pierwszą są elementy przesuwane. Okazuje się, że drzwi magazynowe oraz okna otwierają się, a mechanizm oparty jest na szynach, po których przesuwają się te elementy. Bardzo fajne!
Druga niespodzianka jest natomiast dość szokująca. Okazuje się, że model posiada trzy futryny, ale tylko dwoje drzwi. Jak to możliwe? Sprawdziłem kilka razy i tak jednak ma być. Jedno wejście będzie na stałe otwarte.
Krok drugi - ustawienie ścian. Części pasują do siebie niemal idealnie. Właściwie trudno to nawet opisywać...
Jedną rzeczą wartą wspomnienia jest fakt, że drzwi w tym modelu otwierają się do środka. Z mojego doświadczenia jest to pewna niedogodność, jako że trudno jest je pociągnąć i zamknąć, gdy się otworzą. Na szczęście ten konkretny budynek ma tyle różnych otworów, że zawsze da się jakoś palec do środka wcisnąć...
Krok trzeci - platforma do załadunku. To chyba najciekawszy element pod względem montażu. I również najbardziej przykuwający wzrok detal modelu.
Krok czwarty - dach. Części po raz kolejny pasują prawie idealnie. Trzeba powiedzieć, że klejenie komponentów tak dobrze do siebie dopasowanych jest naprawdę czystą przyjemnością. Model jest skończony!
Czas na naklejki. Stosuję tę samą metodę, co w przypadku stacji "Oberndorf", żeby stworzyć własne "tabliczki". Po ich zamontowaniu można w końcu podziwiać końcowy efekt:
Co więc sądzę o wyglądzie magazynu? No cóż, uczucia mam trochę mieszane... Strona "frontowa" z rampą jest bardzo ciekawa i wygląda dokładnie tak, jak się spodziewałem. Czuję się usatysfakcjonowany. Natomiast strona "tylna" jest bardzo, bardzo prosta. W zasadzie nie ma tam nic, nie ma nawet drzwi! Z pewnością będę więc ustawiał budynek tak, aby strona "tylna" była jak najmniej widoczna.
Spójrzmy jeszcze jak model wygląda zainstalowany w ogrodzie i oświetlony:
Nie wygląda źle, jednak są dwie rzeczy, które niezbyt mi się podobają.
Pierwsza jest dość oczywista. Ściany nie zatrzymują w pełni światła. Widać wyraźnie prześwitujące "słabe punkty". Będę musiał rozważyć wzmocnienie tych miejsc jakimś nieprzezroczystym materiałem...
Druga przypadłość jest związana z ogromnymi oknami budynku. Same okna są oczywiście bardzo, bardzo ładne. Niestety pozwalają one również na podziwianie wnętrza magazynu bez żadnych ograniczeń. A jako, że nic tam nie ma, to efekt jest taki sobie...
Bardzo lubię Twoje artykuły - dobrze się je czyta :) Faktycznie to uciekające światło jest drażniące... Może pomaluj wnętrze solidną warstwą czarnej farby a jak wyschnie to daj jakiś jasny kolor (wszystko od wewnątrz oczywiście) Następnie ulokuj w środku jakieś biurko, ludzika i coś co przypomina skrzynie drewniane lub inne paczki i będzie elegancko...
OdpowiedzUsuń