Najnowsze Wpisy

sobota, 27 sierpnia 2016

Drobne dodatki Pola G: kosze na śmieci, ławki oraz siedzący ludzie

Potrzebowałem trochę dodatków, żeby jeszcze bardziej ożywić moją makietę ogrodową. I jak zwykle miałem ogromny problem ze znalezieniem informacji z pierwszej ręki na temat produktów, których zakup rozważałem. Ale ponieważ teraz już je posiadam, to mogę sam podzielić się doświadczeniem, dzięki czemu być może inni nie będą mieli tego problemu. Tak więc oto trzy zestawy dodatków Pola G, które ostatnio kupiłem.

Pola G 333206 - Kontenery na odpady

Pierwszy produkt to zestaw 2 dużych koszy na śmieci. Dostajemy go w przezroczystym plastikowym woreczku. Od razu więc widać, jak łatwy będzie jego montaż.


Całość składa się z pojemników, ich pokryw oraz czarnych kółek.


Montaż zajmuje 5 minut. Pokrywy instaluje się bez użycia kleju, dzięki czemu można je otwierać i zamykać. Kółka jednak są nieruchome.


Ciekawostką jest to, że w zestawie nie ma żadnych naklejek. Oficjalne zdjęcie producenta sugerowałoby, że jakieś etykietki powinniśmy dostać. Tak jednak nie jest.

Pola G 331825 - Siedzący ludzie

Drugim produktem jest zestaw 6 siedzących figurek ludzi. Zawartość jest zapakowana w małe kartonowe pudełko, które jasno pokazuje, czego się spodziewać.


Tył opakowania zapowiada "modele jak żywe" oraz "najlepsze detale". Myślę, że należy tu wspomnieć, że Pola G oferuje siedzące figurki w różnych zakresach cenowych. Ten zestaw to figurki droższe. Tańsze zestawy mają oferować tylko "podstawowe malowanie" i ich przeznaczeniem jest użycie wewnątrz wagonów osobowych.


Każda figurka jest zapakowana osobno w małą plastikową torebkę, a następnie zawinięta w papier ochronny. Zawartość dotarła w idealnym stanie.


I oto sześć siedzących figurek ludzi. Muszę przyznać, że wyglądają naprawdę ładnie. I mają też całkiem sporo szczegółów.


Porównując do figurek z "podstawowym malowaniem" te oferują większą różnorodność kolorów, jeśli chodzi o elementy garderoby. Twarze natomiast nie są pomalowane w ogóle. Za takie luksusy pewnie trzeba zapłacić jeszcze więcej...


Pola G 330979 - Ławki

Ostatni produkt to zestaw 6 ławek. Dostajemy je w niewielkim kartonowym pudełku.


Elementy są zapakowane w szary papier, który dobrze się spisał, jeśli chodzi o zabezpieczenie ich na czas transportu.


Oto wszystkie części na jednym zdjęciu. Wygląda na to, że nie znajdziemy tu nic nadmiarowego.


Montaż jest banalnie prosty - trzeba tylko pamiętać, żeby wszystko było równo. Muszę przyznać, że ławki wyglądają dość ładnie. Szczególnie dobre wrażenie robią elementy "betonowe", które można uznać za bardzo realistyczne.


Ale... chwileczkę. Te ławki wcale nie wyglądają, jak te na opakowaniu! Czy widzicie różnice?

Podsumowanie

Zamiast pisać podsumowane, może po prostu załączę jeszcze te dwa zdjęcia...


Fajne dodatki! Moja makieta wygląda coraz lepiej.

wtorek, 23 sierpnia 2016

Pola G 331784, Magazyn "Waldau" w skali G

Nastał czas, aby kontynuować rozbudowę makiety ogrodowej. Tym razem konstruuję i instaluję budynek magazynu "Waldau", który posłuży mi za rampę do obsługi pociągów towarowych. Omawiany model to Pola G 331784 i zamówiłem go w sklepie Arstecnica za mniej niż 56 Euro. Według katalogu jest to nowy model na rok 2016.

Produkt przychodzi w naprawdę dużym pudełku. Opakowanie jest dwa razy większe niż w przypadku moich poprzednich modeli i ma rozmiar 60 x 40 cm. Wygląda imponująco!


Otwarcie kartonu ujawnia typową zawartość. Mamy więc pudełka w pudełkach i całość jest bardzo starannie zapakowana. Wszystkie elementy dotarły bez szwanku. Kleju jednak oczywiście nie ma.


Tutaj mamy wszystkie plastikowe części na jednym zdjęciu. Nie ma tego jakoś strasznie dużo. Montaż będzie raczej niezbyt złożony.


Szyby w oknach są wykonane z grubego przezroczystego plastiku. Podczas transportu były chronione dodatkowo będąc zawinięte w papier.

Największe wrażenie robi podstawa. Sprawia wrażenie bardzo, bardzo wytrzymałej. Ma też całkiem pokaźny otwór od dołu, co z pewnością ułatwi montaż oświetlenia.


Instrukcja ma 4 strony i jest naprawdę szczegółowa. Wszystkie części są ponumerowane, więc nie ma żadnych wątpliwości, którego elementu użyć w danym kroku.


Producent załączył niewielki zestaw naklejek. Nie robi piorunującego wrażenia porównując z tym, co dostałem w poprzednich zestawach. Niestety brakuje też podstawy, do której można by przyklejać ozdoby. Ale w sumie OK - i tak będę tworzył własny zestaw.


Krok pierwszy - budowa ścian. I od razu dwie niespodzianki...

Pierwszą są elementy przesuwane. Okazuje się, że drzwi magazynowe oraz okna otwierają się, a mechanizm oparty jest na szynach, po których przesuwają się te elementy. Bardzo fajne!

Druga niespodzianka jest natomiast dość szokująca. Okazuje się, że model posiada trzy futryny, ale tylko dwoje drzwi. Jak to możliwe? Sprawdziłem kilka razy i tak jednak ma być. Jedno wejście będzie na stałe otwarte.


Krok drugi - ustawienie ścian. Części pasują do siebie niemal idealnie. Właściwie trudno to nawet opisywać...

Jedną rzeczą wartą wspomnienia jest fakt, że drzwi w tym modelu otwierają się do środka. Z mojego doświadczenia jest to pewna niedogodność, jako że trudno jest je pociągnąć i zamknąć, gdy się otworzą. Na szczęście ten konkretny budynek ma tyle różnych otworów, że zawsze da się jakoś palec do środka wcisnąć...


Krok trzeci - platforma do załadunku. To chyba najciekawszy element pod względem montażu. I również najbardziej przykuwający wzrok detal modelu.


Krok czwarty - dach. Części po raz kolejny pasują prawie idealnie. Trzeba powiedzieć, że klejenie komponentów tak dobrze do siebie dopasowanych jest naprawdę czystą przyjemnością. Model jest skończony!


Czas na naklejki. Stosuję tę samą metodę, co w przypadku stacji "Oberndorf", żeby stworzyć własne "tabliczki". Po ich zamontowaniu można w końcu podziwiać końcowy efekt:


Co więc sądzę o wyglądzie magazynu? No cóż, uczucia mam trochę mieszane... Strona "frontowa" z rampą jest bardzo ciekawa i wygląda dokładnie tak, jak się spodziewałem. Czuję się usatysfakcjonowany. Natomiast strona "tylna" jest bardzo, bardzo prosta. W zasadzie nie ma tam nic, nie ma nawet drzwi! Z pewnością będę więc ustawiał budynek tak, aby strona "tylna" była jak najmniej widoczna.

Spójrzmy jeszcze jak model wygląda zainstalowany w ogrodzie i oświetlony:


Nie wygląda źle, jednak są dwie rzeczy, które niezbyt mi się podobają.

Pierwsza jest dość oczywista. Ściany nie zatrzymują w pełni światła. Widać wyraźnie prześwitujące "słabe punkty". Będę musiał rozważyć wzmocnienie tych miejsc jakimś nieprzezroczystym materiałem...

Druga przypadłość jest związana z ogromnymi oknami budynku. Same okna są oczywiście bardzo, bardzo ładne. Niestety pozwalają one również na podziwianie wnętrza magazynu bez żadnych ograniczeń. A jako, że nic tam nie ma, to efekt jest taki sobie...

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę zaskakująco niską cenę, magazyn "Waldau" jest bardzo interesującym produktem. Z pewnością może służyć za punkt przeładunku zarówno dla pociągów, jak i samochodów ciężarowych. Model jest jednak również bardzo uproszczony i nie oferuje niemal żadnych interesujących detali. Myślę że kupując go zrobiłem niezły interes, jednak osoby z większym budżetem mogą rozważyć poszukanie budynku nieco bardziej wyrafinowanego.

piątek, 12 sierpnia 2016

Piko 35281, Przejazd kolejowy i tor ustawiający w skali G

Po zbudowaniu pierwszych fragmentów sieci ulic na mojej makiecie ogrodowej, zdałem sobie sprawę, że chyba będzie mi potrzebny jakiś przejazd kolejowy. Tak się szczęśliwie składa, że właśnie w tym roku PIKO wprowadziło na rynek odpowiedni element. Szybko więc zdecydowałem się na zakup!

PIKO 35281 to 320 milimetrowy odcinek mosiężnego toru z dołączonym fragmentem drogi. Dostajemy go w takim samym pudełku, jak rozjazdy oraz wiele innych elementów produkcji PIKO. Jedynym unikalnym elementem opakowania jest naklejka prezentująca produkt w lewym dolny rogu.


W środku znajdziemy sam tor oraz kilka dodatków...


Dostajemy:
  • 320 milimetrowy mosiężny tor z przejazdem kolejowym
  • zestaw dwóch amerykańskich krzyży św. Andrzeja
  • zestaw dwóch niemieckich krzyży św. Andrzeja
  • instrukcję
Oczywiście rozczarowuje brak polskiego oznakowania, ale nie oszukujmy się - tak naprawdę wcale się go nie spodziewałem :)

Instrukcja prezentuje naprawdę oczywiste kroki. Mam wrażenie, że w tym przypadku PIKO mogło uratować kilka drzew, choć z drugiej strony - miło że się starają...


Tak przejazd kolejowy wygląda z góry...


...a tak z dołu. Co ciekawe - na pierwszy rzut oka produkt wygląda na coś zupełnie nowego. Jednak wystarczy zajrzeć pod spód i od razu widać, że mamy do czynienia za standardowym torem z dołączonym kawałkiem plastiku. Sprytnie!


Przyjrzyjmy się przejazdowi z bliska...


Na mój gust wygląda ładnie!

Opisywany tor nie jest tylko przejazdem kolejowym. PIKO reklamuje go również jako tor ustawiający. Byłem więc bardzo ciekaw, czy jest w stanie przywrócić na szyny wykolejony wagon...

Odpowiedź brzmi: tak i nie. Ustawianie działa, ale nie zawsze. Przetoczyłem wykolejony wagon po torze wiele razy i wyniki były różne. Powiedziałbym, że działa to w 50% przypadków i trudno powiedzieć, od czego zależy wynik pozytywny. Tak więc niestety raczej trudno będzie polegać na tym torze, jeśli chodzi o ratowanie wykolejonego taboru.

sobota, 6 sierpnia 2016

Pomysł na budowę ulic w skali G

Część mojej nowej makiety ogrodowej ma stanowić obszar miasteczka. A miasteczko oczywiście nie może obyć się bez ulic. Szukałem sposobu na ich wykonanie i ostatecznie postanowiłem, że chcę żeby wyglądały nowocześnie i "asfaltowo". Na chwilę obecną udało mi się uzyskać poniższy efekt...


Więc jak je zrobiłem? Najlepszym materiałem jaki dotąd znalazłem są kompozytowe deski tarasowe. Te które kupiłem są szerokie na 14 cm i długie na 3,5 metra. Ich górna strona posiada rowki, które oczywiście przeszkadzają.


Ale od dołu deska jest zupełnie płaska i tej strony właśnie używam.


Deski są zbyt wąskie jak na drogę w skali G. Dlatego tnę je na dwa kawałki jednakowej długości.


Następnie łączę je ze sobą używając kleju i wkrętów. Oczywiście robię to po stronie z rowkami, tak aby płaska strona pozostała nienaruszona.


Kiedy połączenie już jest solidne, obracam element i oklejam go taśmą malarską, żeby wyznaczyć obszary malowania.


Używam białej, matowej farby w sprayu. Według producenta nadaje się ona do zastosowań na zewnątrz, więc spodziewam się, że wytrzyma w ogrodzie.


Dokładnie maluję całe deski. Dla dobrego efektu trzeba nałożyć wiele cienkich warstw.


Po usunięciu taśmy malarskiej droga jest gotowa. Muszę przyznać, że wygląda naprawdę nieźle, szczególnie biorąc pod uwagę niewielki nakład pracy.


Oczywiście wiele kawałków można łączyć razem, żeby uzyskać cały układ ulic. Wystarczy tylko zadbać o namalowanie właściwych wzorów.


Przerwy między elementami trochę mi przeszkadzają. Nie znalazłem jednak jeszcze sposobu na pozbycie się ich. Zapewne powinienem wszystko jakoś połączyć w całość. Jak tylko dopracuję moją metodę, na pewno znów napiszę o tym na blogu.