Najnowsze Wpisy

środa, 10 lutego 2016

Moje nowe amerykańskie wagony w skali N

To jest coś, na co miałem ochotę już od dłuższego czasu. Kupić trochę amerykańskich wagoników w skali N i zobaczyć, jak wypadają w porównaniu z tymi dostępnymi w Europie. Ostatnio nadarzyła się ku temu okazja, jako że w zeszłym miesiącu miałem możliwość odwiedzić USA w ramach podróży służbowej.

I tak właśnie kupiłem 7 wagonów towarowych pochodzących od znanych amerykańskich producentów. Całość została zamówiona na ModelTrainStuff, który to okazuje się być jednym z nielicznych sklepów po tamtej stronie oceanu akceptujących europejskie karty kredytowe. Przy okazji kupiłem też lokomotywę spalinową, ale to temat na osobny artykuł :)


Zastosowałem kilka kryteriów zakupu:
  • tylko jeden wagon od każdego z producentów
  • żadnych wagonów powyżej 20 dolarów
  • metalowe koła, gdzie tylko to możliwe
Wspólną uwagą odnośnie wszystkich wagonów pochodzących z USA jest to, że dostajemy je ze sprzęgami Janneya (zwanymi też "knuckle"). Te są oczywiście zupełnie niekompatybilne z tym, co serwuje nam Minitrix czy Fleischmann (tzw. sprzęg Rapido). Problem ten można rozwiązać na 3 sposoby:
  1. wymieniając sprzęgi na takie, jakie chcemy mieć
  2. tworząc wagony pośrednie posiadające po jednym sprzęgu każdego typu
  3. kupując wystarczającą ilość wagonów i tworząc w pełni amerykański pociąg
Patrząc na mój ostatni zakup, pewnie będę szedł w kierunku rozwiązania nr 3.

Tyle wstępu - a teraz spójrzmy na wagony!

Micro-Trains 03500180: Wagon do przewozu zwierząt

Cena modelu: $14.39.


Micro-Trains wydaje się być bardzo znaną marką w Ameryce, dodatkowo posiadającą też świetną opinię. Tym bardziej zaskakuje fakt, że nie udało mi się znaleźć ani jednego wagonu tej firmy wyposażonego w metalowe koła. Można dostać tylko plastikowe i chyba naprawdę nie ma wyjątków od tej reguły.

Zakupiony wagon służy do przewozu żywych zwierząt i ma bardzo prostą budowę przypominającą prostopadłościan zbudowany z równo rozmieszczonych desek. Wygląda bardzo fajnie i ma też ciekawe detale, takie jak koło hamulca ręcznego czy platforma pozwalająca na jego obsługę. Przesuwne drzwi można otwierać, choć zastosowany "mechanizm" jest maksymalnie uproszczony.

Waga wagonu oscyluje w okolicach oceny "lekki", choć mam wrażenie, że jakiś balast jednak zastosowano, gdyż całość nie jest AŻ TAK lekka.

Ciekawym elementem są metalowe (chyba) druciki w sprzęgach. To jedyny wagon z zakupionych przeze mnie, który posiada takie miedziane/mosiężne części. Nie jestem niestety pewien, do czego one służą. Być może ma to coś wspólnego z magnetycznym systemem rozprzęgania, o którym mowa na opakowaniu wagonu. Będę chyba musiał bliżej zainteresować się tym tematem...


Bluford Shops 73691: Węglarka

Cena modelu: $17.29.


O Bluford Shops nigdy wcześniej nie słyszałem. Okazuje się, że ich oferta nie jest zbyt szeroka. Właściwie specjalizują się chyba tylko w dwóch lub trzech typach wagonów.

Mamy więc tutaj węglarkę ich produkcji - model z metalowymi kołami oraz ładunkiem węgla. Ładunek jest wyciągany. Właściwie to jest osadzony dość luźno i wypada, jak tylko przechylimy wagonik. Jest też wykonany z gorszego plastiku niż sam model.

Wagon wydaje się mieć dobrą wagę. Nie jest ani lekki, ani bardzo ciężki. Właściwie to wydaje się, że jest akurat taki, jaki powinien być.

Model ma sporo ciekawych detali. Oprócz starannego malowania oraz różnych prętów i drabin, ma także dodatkowe węże hamulcowe. Są to takie cieniutkie czarne plastikowe elementy, które można znaleźć tuż przy sprzęgach. Muszę przyznać, że ten poziom szczegółowości jest niesamowity, no ale nie ma nic za darmo. Te węże są bowiem wprost wymienione w ulotce jako "darmowy dodatek", który ma prawo się zepsuć już podczas transportu. Nie należy więc oczekiwać, że się je dostanie, ale jeśli się uda, to oznacza to, że mieliśmy szczęście... Nie jestem pewien, czy takie podejście mi odpowiada, niemniej te elementy na pewno robią wrażenie.


Bachmann 17154: Cysterna

Cena modelu: $12.99.


Bachmann jest bardzo popularnym producentem modeli nie tylko w USA, ale też w Europie. I znany jest chyba przede wszystkim z korzystnego stosunku jakości do ceny swoich produktów. Cysterna, którą kupiłem, posiada metalowe koła i wydaje się, że jest to element występujący we wszystkich wagonach Bachmanna. Jest to również jedyny wagon z mojego zakupu wyposażony w dodatkowe wymienne sprzęgi typu Rapido. Wygląda więc na to, że firma dba o swoich europejskich klientów.

Wagon ma chyba właściwą wagę i posiada naprawdę ładne detale. Znajdziemy tu elementy takie jak koło hamulca ręcznego, drabiny, uchwyty, itp. Jest tego całkiem sporo jak na taki mały wagonik...

Muszę też zaznaczyć, że naprawdę podoba mi się wyraźna czerwono-czarna kolorystyka wagonu. Być może nie przypadnie ona do gustu zwolennikom modeli wyglądających na "zużyte", ale moim zdaniem takie barwy bardzo ożywiają pociąg. Nie mówiąc już o tym, że wagon ten wygląda po prostu ładnie.

Biorąc pod uwagę cenę, trudno być tu niezadowolonym.


Atlas 50002144: Wagon kryty

Cena modelu: $14.99.


Atlas to kolejna bardzo popularna w USA marka. Może pochwalić się bardzo szeroką gamą produktów dostępnych w wielu różnych wersjach. Szczerze mówiąc jest to dość zagmatwane dla kogoś, kto kupuje ich produkty po raz pierwszy. Atlas wydaje się być również wielkim zwolennikiem plastikowych kół i musiałem poświęcić sporo czasu, aby znaleźć ich model z wersją metalową.

Mamy więc tutaj zwykły amerykański wagon kryty i wygląda on jak... wielkie pudło. Drzwi nie są otwierane i całość wygląda dość prosto, dopóki nie przyjrzymy się mu z bliska. Tak bowiem prezentuje się zbliżenie na jedną z dwóch platform zamontowanych na końcach wagonu:


Jest to stopień imitujący kratę (z otworami), który ma zaledwie kilka milimetrów długości. Naprawdę robi wrażenie.

Wagon wydaje się być raczej ciężki, ale tak chyba powinno być, gdyż jest to największy wagon w moim zestawie. Jest ładnie pomalowany i szczególnie podoba mi się tu srebrna farba, którą pokryto dach. Naprawdę nadaje mu realistyczny metalowy wygląd.

Warto też zaznaczyć, że z wagonem dostałem dwie dodatkowe części. Niestety brak jest wyjaśnienia, do czego służą, więc nie mam pojęcia, co miałbym z nimi zrobić. Obawiam się, że będę musiał to wygooglać.


Trainworx 23065-04: Wagon do przewozu chemikaliów

Cena modelu: $14.69.


Trainworx to kolejna amerykańska firma, o której nigdy nie słyszałem. Postanowiłem jednak dać szansę jednemu z jej produktów.

Wagon ma metalowe koła, więc od razu duży plus. Sprawia wrażenie ciężkiego, ale zgadza się to z rozmiarami modelu, który jest dość długi. Malowanie wydaje się proste (to w końcu tylko jasnoszary wagon), jednak literki są wyraźne, a kolory żywe.

Rzeczą, która bardzo podoba mi się w tym modelu, są detale. Oprócz standardowych elementów takich jak hamulec ręczny czy drabiny, dostajemy też dodatkowe szczegóły pod wagonem w formie rur służących do rozładunku. Jednak to co robi największe wrażenie, to podesty na dachu wagonu, które wyglądają jak małe dzieła sztuki. Wszystkie są kratowane i robią z bliska ogromne wrażenie. Wielkie brawa dla firmy, o której nigdy wcześniej nie słyszałem, za zainstalowanie tej jakości detali.


Fox Valley Models 91018: Brankard / Caboose

Cena modelu: $19.99.


Wagony typu "caboose" są bardzo charakterystyczne dla amerykańskich pociągów. Zdecydowałem się tu na zakup modelu firmy FVM. Takie wagony robi bardzo wielu producentów, jednak znalezienie produktu z metalowymi kołami poniżej $20 nie było proste. Dlatego też kupiłem coś, co od początku nie do końca mi odpowiadało.

Na wstępie małe ostrzeżenie: po otwarciu pudełka, wagon po prostu wypadł. Jestem przyzwyczajony do opakowania, które gwarantuje że model zostaje w pudełku, dopóki nie próbuję go wyjąć. Tutaj tak nie jest. Wagon ma sporo miejsca w plastikowej formie i jest gotów ją opuścić w każdej chwili.

Kiedy już go wyjmiemy, to okazuje się, że jest dość lekki. Trochę nazbyt lekki jak na mój gust, nawet biorąc pod uwagę jego niewielkie rozmiary. Oczywiście nie da się na sucho ocenić, czy to w jakikolwiek sposób wpłynie na jego używalność.

Wagon ma MNÓSTWO detali. Uchwyty są wszędzie. Dwa kominy, drabina, kratowany pomost na dachu. Naprawdę robi wrażenie, ile rzeczy FVM zdołało tam upchnąć. Niestety nie wszystko jest w porządku - piękny kratowany pomost nie jest w pełni prawidłowo przymocowany do dachu, co dobrze widać na zdjęciach poniżej. Pech...

To jest wagon pasażerski, nieprawdaż? Fajnie byłoby więc móc tam zainstalować oświetlenie wewnętrzne. Wagon niestety nie wydaje się być do tego dostosowany. Nie ma nawet instrukcji wyjaśniającej jak go otworzyć. To może więc okazać się trudne, o ile w ogóle wykonalne. Dostanie się do środka przy tej ilości szczegółów może być nie lada wyzwaniem.


Athearn 24171: Kryty wagon do przewozu materiałów sypkich

Cena modelu: $18.99.


Athearn to firma, z którą miałem już wcześniej do czynienia. Posiadam ich lokomotywę z DCC i dźwiękiem i - odpukać - jestem z niej zadowolony. Nie miałem więc obaw kupując wagon pochodzący od tego producenta.

Wagon ma metalowe koła i chyba wszystkie produkty Athearn są w nie wyposażone. Wagowo oceniłbym go jako raczej ciężki, ale jakoś się to nie gryzie, mimo że jest niewielkich rozmiarów. Ma mnóstwo detali: drabiny, kratowany pomost, uchwyty, koło hamulca, itp. A zestaw zawiera nawet ulotkę nazywającą każdy z tych elementów z osobna:


Robi to naprawdę pozytywne wrażenie. Jedyna wada jest taka, że w ten sposób mogłem porównać mój model z listą części, które powinienem w nim znaleźć. No i okazuje się, że w moim egzemplarzu brakuje "triple valve". Ulotka zachęca do skontaktowania się z firmą Athearn w takim przypadku, ale chyba sobie to podaruję.

Oczywiście bardzo podoba mi się żywy kolor wagonu i nie będę go modyfikował, żeby wyglądał na zużyty. Więcej życia na makiecie to dla mnie zawsze plus :)

Athearn zdecydował się poświęcić trochę uwagi elementom pod spodem wagon. Dzięki temu tam również znajdziemy interesujące detale. Nie może się to nie podobać.

Jest jednak pewna kwestia, na którą można ponarzekać. Chodzi o to, że wagon wchodzi do pudełka tylko w jedną stronę. Nie ma na ten temat ostrzeżenia i łatwo można się pomylić. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że po rozłożeniu i ponownym złożeniu ulotki, trzeba użyć trochę siły, żeby pudełko zamknąć. Jeśli wagon będzie wtedy odwrotnie, to pewnie ulegnie uszkodzeniu.


Podsumowanie


Muszę przyznać, że w pierwszym kontakcie amerykańskie wagony zdają się być naprawdę godne uwagi. Jestem pod dużym wrażeniem ilości dostępnych detali oraz ogólnej jakości wykonania. Niestety jeszcze ich nie testowałem na makiecie, więc w tej kwestii nie mogę się wypowiedzieć. Martwią mnie trochę sprzęgi typu "knuckle", jako że każdy wagon wydaje się być wyposażony w odrobinę inny model tego rozwiązania i nie jestem pewien, czy rzeczywiście są one wszystkie ze sobą kompatybilne. Jeśli jednak wagony te pokażą, że równie dobrze jeżdżą jak wyglądają, to na pewno będę w przyszłości kupował ich więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz