Kształt takiego lądowiska nie jest zbyt złożony. W końcu to tylko okrągła podstawka. Zaprojektowanie modelu 3D nie zajęło mi więc dużo czasu i niewiele później główny element już się drukował.
Chciałem aby moje lądowisko było wyjątkowe. I chciałem też wypróbować w końcu płytki Arduino, które od dłuższego czasu walały się po moim biurku. Wymyśliłem więc migające światła pozycyjne. Podłączyłem niebieskie LEDy do Arduino i zaprogramowałem im cykl świecenia.
Połączenia są bardzo proste. Użyłem po jednym porcie wyjściowym płytki na jedną diodę LED. W ten sposób nie potrzebuję żadnych przekaźników mocy i całe ustrojstwo składa się zaledwie z:
- Układu Arduino Nano
- Sześciu niebieskich diod
- Sześciu rezystorów 1kOhm
- Zasilacza 8V
int LED_1_1 = 2; int LED_1_2 = 3; int LED_1_3 = 4; int LED_2_1 = 5; int LED_2_2 = 6; int LED_2_3 = 7; void setup() { pinMode(LED_1_1, OUTPUT); pinMode(LED_1_2, OUTPUT); pinMode(LED_1_3, OUTPUT); pinMode(LED_2_1, OUTPUT); pinMode(LED_2_2, OUTPUT); pinMode(LED_2_3, OUTPUT); digitalWrite(LED_1_1, LOW); digitalWrite(LED_1_2, LOW); digitalWrite(LED_1_3, LOW); digitalWrite(LED_2_1, LOW); digitalWrite(LED_2_2, LOW); digitalWrite(LED_2_3, LOW); } void loop() { digitalWrite(LED_1_1, HIGH); digitalWrite(LED_1_2, HIGH); digitalWrite(LED_1_3, HIGH); delay(150); digitalWrite(LED_1_1, LOW); digitalWrite(LED_1_2, LOW); digitalWrite(LED_1_3, LOW); delay(150); digitalWrite(LED_1_1, HIGH); digitalWrite(LED_1_2, HIGH); digitalWrite(LED_1_3, HIGH); delay(150); digitalWrite(LED_1_1, LOW); digitalWrite(LED_1_2, LOW); digitalWrite(LED_1_3, LOW); delay(300); digitalWrite(LED_2_1, HIGH); digitalWrite(LED_2_2, HIGH); digitalWrite(LED_2_3, HIGH); delay(150); digitalWrite(LED_2_1, LOW); digitalWrite(LED_2_2, LOW); digitalWrite(LED_2_3, LOW); delay(150); digitalWrite(LED_2_1, HIGH); digitalWrite(LED_2_2, HIGH); digitalWrite(LED_2_3, HIGH); delay(150); digitalWrite(LED_2_1, LOW); digitalWrite(LED_2_2, LOW); digitalWrite(LED_2_3, LOW); delay(300); }
LEDy zainstalowałem na powierzchni lądowiska. Gorącą igłą wykonałem maleńkie otworki i przepchnąłem przez nie nóżki diod.
Arduino i okablowanie są ukryte w środku. Mam tylko nadzieję, że takie rozwiązanie ma szansę przetrwać na zewnątrz...
Aby zwiększyć odporność na warunki atmosferyczne, wydrukowałem w 3D pokrywkę, która zamyka platformę od dołu.
Drukarki użyłem też do stworzenia:
- płaskiej, białej litery H
- sześciu przezroczystych kapturków do ochrony LEDów
Po podłączeniu napięcia - światła naprawdę migają!
I wtedy pomyślałem - a co jeśli to się popsuje? Szybko zdałem sobie sprawę, że potrzebna była możliwość łatwego demontażu i ponownego montażu lądowiska. W tym samym czasie znalazłem w komórce pustą szpulę po filamencie...
Rozwiązanie: moje lądowisko będzie przymocowane nietrwale do stałej, stabilnej podstawy.
Wydrukowałem w 3D plastikową kotwę i przykleiłem pod lądowiskiem. Kotwa pasuje idealnie do otworu w szpuli. Mogę więc mój model wsunąć w podstawę i od razu trzyma się on bardzo dobrze. Nie trzeba używać kleju i platformę można po prostu podnieść, gdyby zaistniała taka potrzeba.
No dobra, ale jeśli lądowisko jest umiejscowione nad poziomem ziemi, to jak ludzie będą wchodzić do helikoptera? Nie obejdzie się bez schodów. Zaprojektowałem więc i wydrukowałem takowe. Właściwie to wyszły tak fajnie, że aż podzieliłem się nimi w sieci: https://www.thingiverse.com/thing:2909311
Lądowisko jest zamontowane. I wcale nie wygląda źle. Światełka migają w nocy. Ostatnią brakującą rzeczą jest sam helikopter...
Muszę więc tylko znaleźć sposób na przytwierdzenie mojego Hueya do platformy bez uszkadzania modelu i całość będzie gotowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz