A ja chyba jestem inny. Ja przede wszystkim lubię, gdy makieta wygląda ładnie i ma dużo szczegółów. Dlatego nie przeszkadza mi japoński autobus zaparkowany pod polskim domem, ani amerykański pociąg, któremu na pożegnanie macha zawiadowca w niemieckim uniformie. Jeśli tylko jest to miłe dla oka - mi odpowiada.
Efektem tej filozofii jest moja maleńka makieta w skali N, którą nazwałem Korfantów. Jest naprawdę mała - ma mniej niż 90x50 cm. Oczywiście jest mocno upakowana i wcale nie wygląda realistycznie. Ale czy uważam ją za coś ładnego i czy czuję się lepiej patrząc na nią? Oczywiście, że tak.
Poniżej trochę zdjęć Korfantowa. Każde wykonane dwa razy, aby pokazać widok dzienny i nocny. Miłego oglądania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz