Artykułem, który kupiłem tym razem jest Pola G 330922. Jest to model kolejowej wieży ciśnień o stalowym wyglądzie wykonany w skali G. Produktu nie znajdziemy w bieżącej ofercie i na chwilę obecną trudno go dostać. Ale znając działanie marki Pola G - prędzej czy później należy spodziewać się re-edycji.
Całość dostajemy w niewielkim i raczej lekkim pudełku.
W środku nie ma zbyt wiele. No ale w końcu model też nie jest duży. Jedno natomiast mocno rzuca się w oczy - wszystkie części są bardzo starannie zapakowane. Większość dużych elementów jest owinięta w papier zabezpieczający, a wszystkie mają jasno określone miejsce w pudełku.
Instrukcja ma zaledwie 4 strony, ale jest bardzo czytelna. To że wszystkie elementy są oznakowane na pewno okaże się pomocne.
A oto wszystkie części budowli. "Stalowe" elementy są bardzo błyszczące i mocno przykuwają uwagę. Dostajemy też podstawę, która niestety okazuje się bardzo lekka. W zestawie nie znajdziemy kleju.
A oto pozostałe komponenty. Mamy tu jedną naklejkę oraz dwa elementy funkcjonalne:
- gumową rurkę, która pozwala na przepuszczenie prawdziwej wody przez model wieży
- kabelki elektryczne z żarówką, która oświetli wylewkę oraz jej otoczenie
W przeciwieństwie do budynków, które zwykle składam, wieża ciśnień powstaje w prosty sposób od dołu do góry. Nie ma tu żadnych prac wstępnych, takich jak np. kompletowanie ścian. Muszę przyznać, że przyjemnie buduje się coś, co nie podpada pod najpopularniejszy schemat.
Jak już wspomniałem, model wieży zawiera funkcje elektryczne oraz wodne. Skupiają się one wewnątrz wylewki i trzeba o tym pamiętać podczas montażu.
W środku budowli zaplanowano miejsce na zbiornik wody. W jego wnętrzu umieszcza się mechanizm spustowy kontrolowany długim plastikowym prętem. Aby skorzystać z funkcji wodnej należy najpierw napełnić naczynie, a następnie poluzować spust odkręcając go. To wymaga również, aby dach wieży nie był przyklejony, gdyż tylko poprzez jego zdjęcie, można ponownie uzupełnić wodę.
Ukończony model wygląda naprawdę ładnie.
Dołączony zestaw oświetleniowy to bardzo miły dodatek. Niestety składa się z tradycyjnej żarówki, a nie z diody LED, ale to jest do przeżycia. Większym zaskoczeniem jest siła światła. Instrukcja nigdzie nie wspomina, jakim napięciem należy zasilić żarówkę. Założyłem więc, że zwyczajowe 16V będzie dobre. Przy tym napięciu światło jest jednak dla mnie zbyt silne...
...szczególnie biorąc pod uwagę, z jak cienkiego plastiku wykonano latarnię. Światło bez problemu się przez nią przebija. Na pewno będę instalował rezystor, aby zmniejszyć siłę iluminacji.
Pozwolę sobie również na komentarz odnośnie funkcji wodnej. Osobiście uważam ją za niepotrzebną i kieruję się tu dwoma spostrzeżeniami:
- Trudno jest mi sobie wyobrazić, że jakiś fan modeli kolejek naprawdę będzie napełniał budowlę wodą tylko po to, żeby zobaczyć, jak ta wypływa. To może być zabawne raz albo dwa, ale nie wierzę, że ktoś mógłby to robić regularnie.
- Funkcja ta wymaga, aby dach nie był przyklejony do podstawy. W moim przypadku nie skończyło się to dobrze. Już pierwszej wietrznej nocy dach odfrunął porywając ze sobą maleńki wiatrowskaz. Na szczęście udało mi się je znaleźć, jednak następnej nocy problem powtórzył się. Ostatecznie dach przykleiłem na dobre.
Poza tym jest to naprawdę bardzo ładny dodatek do mojej makiety ogrodowej. Wygląda naprawdę fajnie w sąsiedztwie małej, wiejskiej stacji kolejowej.